Jak poinformował zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Bielsku Podlaskim Adam Naumczuk, duchownego oskarżono o to, iż między lipcem 2010 a lutym 2011 roku, co najmniej ośmiokrotnie, w Boćkach, wykorzystując "umiarkowane upośledzenie umysłowe i brak zdolności dziewczyny do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem", doprowadził ją do współżycia, a także do "poddania się innej czynności seksualnej". Oskarżony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Ze względu na charakter sprawy, śledczy nie podają szczegółów. Wiadomo, że zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożyła matka dziewczyny. Dziewczyna urodziła niedawno dziecko, ale śledczy nie przesądzają, kto jest jego ojcem. Mężczyźnie grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia. Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Oskarżony duchowny, który był proboszczem parafii prawosławnej w Boćkach, już tam nie pracuje. PAP nie udało się skontaktować w czwartek w jego sprawie z rzecznikiem Cerkwi w Polsce, księdzem Henrykiem Paprockim. Wcześniej informował on dziennikarzy, że duchowny został zwolniony ze wszystkich funkcji duszpasterskich.