Jak podała w środę Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ, mężczyzna działał w ten sposób do października 2009 roku, od kiedy nie wiadomo, wiadomo natomiast, że w krótkich odstępach czasu. Grozi mu teraz do 10 lat więzienia. Obecnie przebywa w areszcie. Mężczyzna przywłaszczył pieniądze - nie mniej niż niemal 470 tys. zł. Zabierał gotówkę, którą był zobowiązany uzupełniać bankomaty banku. Jak podała prokuratura, przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Szefowa Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ Katarzyna Pietrzyka powiedziała, że sprawa wyszła na jaw, gdy przełożona pracownika zorientowała się, że mężczyzna zbyt często bierze klucze do bankomatów. Nieuczciwy pracownik wyjaśnił, że część przywłaszczonych pieniędzy wydał na własne potrzeby, część na gry hazardowe, mówił też, że sporo zostało mu ukradzionych. Sprawą zajmie się Sąd Okręgowy w Białymstoku.