Zbierane są podpisy pod apelem "Komitetu Solidarni z Lechem Wałęsą - Jesteśmy Razem". Zbiórkę zainicjowało Chrześcijańsko-Demokratyczne Stowarzyszenie "Nasze Podlasie", które wystosowało apel w obronie Wałęsy i przygotowało karty do zbierania podpisów. Na razie jeszcze nie wiadomo, jak długo potrwa akcja. Podpisy trafią do Gdańska, do byłego prezydenta. W apelu podkreślono, że z racji nadania Lechowi Wałęsie honorowego obywatelstwa Białegostoku (stało się to kilkanaście lat temu), białostoczanie zobowiązani są do obrony nie tylko dobrego imienia przywódcy "Solidarności", ale również do "obrony dziedzictwa największego zrywu narodowego Polski końca XX wieku". Autorzy apelu uważają, że "nieodpowiedzialne oskarżenia godzą w pozycję naszej ojczyzny we współczesnym świecie, podważają naszą wiarygodność oraz uderzają w fundamenty wyzwolonej Polski". Pod apelem podpisali się jako pierwsi m.in. rektorzy kilku białostockich uczelni niepublicznych, a także prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. W poniedziałek do księgarń trafiła książka historyków IPN Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka pt. "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii". Wydał ją IPN w nakładzie ok. 4 tys. egzemplarzy, z możliwością dodruku. Według autorów książki w początkach lat 70. Wałęsa był agentem SB o kryptonimie "Bolek"; akta o tym świadczące Wałęsa miał zabrać w latach 90.; a w 2000 r. Sąd Lustracyjny miał wadliwie ocenić dowody nt. Wałęsy i pominąć ich część. Sam b. prezydent zdecydowanie zaprzecza zarzutom o współpracę. Oceny książki są rozbieżne wśród historyków. Pytani przez dziennikarzy, czy czytali publikację IPN sygnatariusze apelu przyznawali, że jeszcze nie, ale to nie wpływa na ich ocenę sytuacji. - Mam zaszczyt i honor znać pana prezydenta i mi pośredników nie trzeba - powiedział o książce IPN inicjator akcji, Leszek Jawor z "Naszego Podlasia". Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski mówił o charakterze prawnym, historycznym i moralnym ataków na Wałęsę. Powiedział m.in., że wobec orzeczenia przez sąd o prawdziwości oświadczenia lustracyjnego b. prezydenta, ataki na niego są "bezprawne". - Poniżając ten symbol Polski, jakim jest Wałęsa, poniżamy samych siebie - dodał prof. Jerzy Kopania, rektor Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Białymstoku. Inicjator akcji, stowarzyszenie "Nasze Podlasie" stara się czynnie uczestniczyć w życiu politycznym i społecznym regionu, wystawia listy swoich kandydatów w wyborach samorządowych. Współpracuje z Platformą Obywatelską.