Studenci wolą portierki, bo jak twierdzą, to one są bliżej nich. Kobiety też się bronią. Mówią, że narkomania, owszem, jest, ale poza terenem akademików. I jedni, i drudzy nie rozumieją decyzji rektoratu uczelni. Dlatego zapowiadają protest. Studenci nie wykluczają nawet głodówki.