"Panie prezydencie Polski. Niech pan uratuje tę świnkę przed rzeźnikiem tak jak Barack Obama ułaskawia indyki na Thinksgiving!" - wzywa Bronisława Komorowskiego komentator renomowanej francuskiej stacji informacyjnej lCI uderzając ze śmiechem pięścią w stół! "To niemożliwe, by to pocieszne zwierzę wylądowało w garnku!". Internetowy filmik pokazujący sprytną świnkę, której polscy policjanci nie potrafią schwytać przez dwie godziny, zrobił oszałamiającą karierę w nadsekwańskich mediach. W relacjach dziennikarze podkreślają, że najpierw "blondynkę" próbowali schwytać policjanci. Potem, wspomogli ich strażnicy miejscy, a na końcu właściciel schroniska dla zwierząt z profesjonalnym sprzętem. Mimo to złapanie małej świnki, która uciekała ulicą Kryńską w Sokółce na Podlasiu, zajęło mundurowym ponad dwie godziny. Ich zmagania i próby zatrzymania uciekinierki opublikowano na stronie portalu isokolka.eu. - Ona w cyrku powinna pracować. U mnie po drabinie potrafi wchodzić. Wystarczyła chwila, żeby uciekła przez niedomkniętą bramkę - opowiada właściciel wesołej świnki. Różowa uciekinierka W ubiegłym tygodniu w Sokółce pojawili się funkcjonariusze policji z zamiarem złapania świnki biegającej na drodze, między samochodami. Zadanie jakie mieli do wykonania okazało się jednak bardzo trudne. Przez ponad dwie godziny nie mogli zagonić świnki w kozi róg... "Blondynka", stosując rozmaite uniki, za każdym razem uciekała policjantom, a później także strażnikom miejskim i pracownikowi schroniska, którzy przybyli z odsieczą. Mundurowi w akcie desperacji zasadzili się na zwierzę z siatką. W efekcie wylądował w niej jednak jeden z... policjantów, a świnka beztrosko biegała dalej. Gdy wreszcie udało się ją złapać, funkcjonariusze z pewnością odetchnęli z ulgą. Nie można jednak tego powiedzieć o właścicielu "blondynki", który teraz będzie musiał zapłacić mandat z powodu wybryku swojej podopiecznej. Zobacz filmik na RMF24! Kliknij!