Jak poinformował w poniedziałek oficer prasowy komendy miejskiej policji w Białymstoku Dariusz Kędzior, kamery będą przede wszystkim automatycznie rejestrować przebieg służby oraz podejmowane przez funkcjonariuszy interwencje. Nagrania będą później mogły pełnić funkcję materiału dowodowego w sądzie. W radiowozach dodatkowo zainstalowany będzie mikrofon, który zarejestruje np. pierwsze, składane "na gorąco" wyjaśnienia zatrzymanych osób, co - zdaniem policjantów - także może się stać cennym dowodem podczas rozpraw sądowych. Na pomysł, aby radiowozy wyposażyć w kamery, białostoccy policjanci wpadli kilka miesięcy temu, kiedy udało im się postawić przed sądem kierowcę, którego niebezpieczne manewry na drodze zarejestrowała kamera umieszczona w samochodzie do nauki jazdy. Pierwsze kamery trafią do 16 samochodów patrolowych za dwa miesiące. W przyszłym roku zostanie w nie wyposażonych kolejne 20 aut. Docelowo białostoccy policjanci chcą je zamontować we wszystkich radiowozach. Zakup kamer sfinansuje białostocki magistrat. W tym roku wyda na ten cel 100 tys. zł.