Wszystko wskazuje na to, że popełnił samobójstwo, strzelając sobie w głowę z broni służbowej. Ciężko ranny trafił do szpitala, gdzie zmarł - poinformował Kacek Dobrzyński, rzecznik prasowy podlaskiej policji. Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę. Funkcjonariusz w stopniu komisarza, policjant z 18-letnim stażem miał służbę na stanowisku dyżurnego komendy powiatowej policji w Mońkach. Najprawdopodobniej tuż przed północą strzelił sobie w głowę ze służbowego pistoletu. Znaleźli go inni policjanci, którzy przyjechali do komendy, gdy nie mogli skontaktować się z dyżurnym. Pogotowie zabrało go do szpitala, gdzie mimo wysiłków lekarzy próbujących uratować mu życie, po ponad godzinie zmarł. Jak dodał Dobrzyński, najprawdopodobniej powodem samobójstwa były problemy rodzinne. W pracy policjant uchodził za dobrego funkcjonariusza, w tym roku miał być awansowany. Mężczyzna osierocił troje dzieci.