Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Białymstoku, po zawiadomieniu Biura Spraw Wewnętrznych Policji. Chodzi o incydent z grudnia 2019 roku, który miał miejsce w Hajnówce. W nocy przy jednym z bloków doszło do kłótni, w czasie której jeden z mężczyzn zaczął dwóm innym osobom, z grupy zgromadzonej tam młodzieży, grozić bronią. Na miejsce został wezwany policyjny patrol. Według ustaleń śledztwa sprawca skontaktował się ze znajomym funkcjonariuszem, wówczas zastępcą dyżurnego miejscowej komendy powiatowej policji. Prokuratura zarzuciła temu policjantowi, że pomógł zatuszować sprawę. Skontaktował się z patrolem i poinstruował funkcjonariuszy, co mają zrobić, by ostatecznie nie doszło do postawienia zarzutów, czym - w ocenie prokuratury - działał na szkodę interesu publicznego i prywatnego, a w celu osiągnięcia korzyści osobistej - uniknięcia odpowiedzialności przez znajomego. Ponadto policjanci oddali zatrzymanemu telefon komórkowy, który zgubił na miejscu. W ocenie śledczych utrudniło to postępowanie karne i pomogło w uniknięciu odpowiedzialności. Zarzuty w tej sprawie usłyszeli również dwaj funkcjonariusze z patrolu. W ich przypadku przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków miało polegać na tym, że zaniechali działań wymaganych od nich prawem na miejscu wezwania. Nie ustalili sprawcy gróźb oraz tego, czy rzeczywiście posługiwał się bronią. Co więcej wzięli od świadków telefon sprawcy i przekazali go zastępcy dyżurnego. Według śledczych zataili to w dokumentacji z interwencji, czym utrudnili postępowanie i pomagali sprawcy w uniknięciu odpowiedzialności karnej. Tylko jeden przyznał się do winy Jak poinformowała prokuratura, w śledztwie jeden z podejrzanych przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, drugi również, choć częściowo. Trzeci się nie przyznał. Zastosowano wobec nich zawieszenie w czynnościach służbowych, poręczenia majątkowe i zakazy opuszczania kraju. Jak poinformował rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa, obecnie jeden z funkcjonariuszy jest już poza policją, wobec dwóch innych utrzymywane jest zawieszenie w czynnościach służbowych. W przypadku prawomocnego skazania również oni zostaną zwolnieni ze służby. Sąd w Hajnówce (wydział zamiejscowy Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim) nie wyznaczył jeszcze terminu rozpoczęcia tego procesu.