Zdarzenie miało miejsce nad ranem w poniedziałek. Jak informuje policja, ogień udało się ugasić mieszkającym w tym mieszkaniu Czeczenom z pomocą sąsiadów. Ogień objął drzwi, wycieraczkę i futrynę, straty materialne oszacowano wstępnie na 2 tys. zł. Rzecznik podlaskiej policji Andrzej Baranowski powiedział w środę PAP, że przedstawiciel czeczeńskiej rodziny złożył formalne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, wniosek o ściganie sprawców zniszczeń złożyła też spółdzielnia mieszkaniowa. - Przeprowadzone zostały oględziny, przesłuchujemy świadków - dodał Baranowski. W jego ocenie będzie potrzebne powołanie biegłego co do oceny przyczyn i okoliczności pożaru. Sprawę opisała w środę "Gazeta Wyborcza". Są tam także informacje o tym, że mężczyzna i jego rodzina byli nękani z powodu przynależności rasowej przez grupy chuliganów z tego osiedla. - Do nas takie sygnały wcześniej nie docierały - powiedział Baranowski i dodał, że postępowanie, które zostanie wszczęte, obejmie nie tylko sprawę pożaru, ale także i ten wątek. Na tym osiedlu w Białymstoku to nie pierwszy taki incydent. Pół roku temu ktoś próbował podpalić mieszkanie innej czeczeńskiej rodziny. Dochodzenie umorzono z powodu niewykrycia sprawców. Przez województwo podlaskie przeszła w 2011 i 2012 roku seria incydentów o charakterze nacjonalistycznym, wśród nich były także próby podpalenia centrum muzułmańskiego w Białymstoku i mieszkania polsko-pakistańskiej rodziny, ale także zniszczenie pomnika upamiętniającego ofiary mordu Żydów w Jedwabnem, zamalowanie polsko-litewskich tablic w Puńsku, czy obrażające Żydów napisy na cmentarzu w Wysokiem Mazowieckiem. Wszystkie te śledztwa zostały umorzone, bo nie wykryto sprawców.