Mszy św. żałobnej w ceremoniale wojskowym, odprawionej w kościele św. Maksymiliana Kolbe, przewodniczył arcybiskup senior Stanisław Szymecki. Wśród tłumnie zgromadzonych białostoczan widać było dużo młodzieży, harcerzy, także z drużyny, do której w przeszłości Justyna należała. Zawsze uśmiechnięta, życzliwa i chętna do pomocy - tak wspominali Justynę ci, którzy ją znali prywatnie i zawodowo. - Umiłowana córka i kochana siostra, wspaniała, pełna lotniczych pasji koleżanka - mówił o niej, przytaczając słowa rodziny i przyjaciół, w homilii ks. Zbigniew Rećko. Wspominał ją jako uczennicę, harcerkę, spadochroniarkę i studentkę. - Twoje szczątki złożone w białostockiej ziemi niech staną się zasiewem miłości dla przyszłych pokoleń - powiedział na zakończenie homilii. Zmarłą wspominał m.in. dowódca 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego płk Ryszard Raczyński. Mówił, że Justyna zostawiła trwały ślad w pamięci wszystkich obecnych na uroczystości, także żołnierzy noszących lotniczy mundur. - Trudno będzie, o ile to możliwe, wypełnić służbę po Tobie, w dniu dzisiejszym zamyka się księga twego krótkiego, ale jakże radosnego i godnego życia - mówił. Prof. Jerzy Banaszek, dziekan Wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej mówił, że zmarła była studentką niezwykłą, bo łączyła pasję latania z pragnieniem dogłębnego poznania tajników latania i budowy statków powietrznych. - Jesteś wspaniałym wzorem do naśladowania dla młodych, ambitnych dziewcząt - dodał. Poinformował również, że od przyszłego roku będą fundowane stypendia imienia Justyny Moniuszko, przeznaczone przede wszystkim dla młodych dziewcząt, które zechcą pójść jej śladem. Justyna Moniuszko pochodziła z Białegostoku, tu kończyła szkołę podstawową i liceum. Należała do miejscowego aeroklubu, skakała ze spadochronem i zdobywała pierwsze doświadczenia szybowcowe. Studiowała na Politechnice Warszawskiej, na Wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa, wkrótce miała bronić pracę magisterską. W 2006 r. zdobyła tytuł miss tej uczelni. Jako członek personelu pokładowego 36. SPLT latała z najważniejszymi osobami w kraju. Pracowała tam od grudnia 2008 roku. Wcześniej przez pół roku była stewardesą w Polskich Liniach Lotniczych LOT.