W ocenie organizatorów w imprezie, która potrwa do wieczora, bierze udział co najmniej kilka tysięcy osób z całego kraju. Swoje wypieki, ale także m.in. miód, sery i rękodzieło, prezentuje kilkudziesięciu producentów pieczywa i twórców ludowych. Można też spróbować chleba wypiekanego specjalnie z tej okazji w ciechanowieckim muzeum, a okoliczne gospodynie opowiadają o tradycji domowego wypieku chleba. Turystom przypomniano m.in. obrzęd święcenia zwierząt. - Najpierw szły konie, potem krowy, na końcu owce. Kóz już nie święcono, bo uznawano, że są niegodne święcenia - przypomniał etnograf z ciechanowieckiego muzeum Antoni Mosiewicz. Można też było zobaczyć obrzęd dożynkowy. Żęcie sierpami i koszenie zboża kosami, potem młócenie, nie tylko cepami ale i przy użyciu napędzanej silnikiem młockarni, jakie jeszcze z rzadka spotykane są na wsiach. Żniwa zakończyła "przepiórka". Według tradycji, gdy koszenie dobiegało końca, należało zostawić na polu kilka niezżętych kłosów. Ich końce trzeba było związać, tworząc rodzaj czapki ze słomy, zwanej właśnie "przepiórką". Miejsce z "przepiórką" przystrajało się, kładąc tam kromkę chleba (by bez głodu doczekać kolejnych żniw) a potem "oborywało", z pomocą najmłodszej uczestniczki żniw. Łapiąc ją za kostki u nóg, lub pod pachy, i ciągnąc pupą po ściernisku, dokonywało się w ten sposób symbolicznego "oborania przepiórki". W tym roku (impreza w Ciechanowcu odbyła się po raz siódmy) obrzęd żniwny pokazał też na scenie zespół z Wysokiego na Białorusi. Ciechanowieckie muzeum organizuje też konkurs najpiękniejszych równianek, czyli tradycyjnych bukietów żniwnych, święconych w kościołach 15 sierpnia, w czasie uroczystości Matki Boskiej Zielnej. W równiance muszą być cztery podstawowe zboża (żyto, pszenica, jęczmień i owies), upiększone np. ogrodowymi kwiatami. Antoni Mosiewicz przypomniał, że w wielu wsiach z okolic Ciechanowca gospodynie wciąż pieką chleb na własne potrzeby ale zauważa też, że zwyczaj wrócił w formie mody na pieczenie chleba według starej, wiejskiej receptury. - Nawet kilku naszych pracowników zaczęło to robić - dodał etnograf. W Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu można oglądać stałą ekspozycję związaną z produkcją chleba. Znajduje się ona w zabytkowym młynie wodnym, w którym po przebudowie jego części mieszkalnej, powstała piekarnia, stylizowana na zakład działający w małym miasteczku sprzed kilkudziesięciu lat. Zabawa w Ciechanowcu potrwa do wieczora. Z Podlaskim Świętem Chleba połączone są bowiem atrakcje imprezy plenerowej "Studia Lato" publicznego Radia Białystok, m.in. koncerty muzyczne.