Zarządzenie w tej sprawie podpisał w piątek Jarosław Schabieński, pełniący jednoosobowo obowiązki władz samorządowych województwa podlaskiego w tym sejmiku. Zarządzanie referendum należy właśnie do kompetencji sejmiku. W zarządzonym na 20 maja głosowaniu mieszkańcy województwa podlaskiego będą odpowiadać na jedno pytanie dotyczące przebiegu obwodnicy Augustowa przez dolinę rzeki Rospudy, czyli w wariancie proponowanym przez drogowców. Pytanie brzmi: "Czy jest pan/pani za utrzymaniem lokalizacji przebiegu obwodnicy Augustowa w ciągu drogi krajowej S8, określonej w planie zagospodarowania przestrzennego województwa podlaskiego (...), zgodnie z projektem zatwierdzonym decyzją wojewody podlaskiego?" W piątek ogłoszony został kalendarz czynności związanych z przeprowadzeniem referendum. Wynika z niego, że z tym dniem ruszyła kampania referendalna, która zakończy się o północy 18 maja. Nie wiadomo jeszcze, kto i w jaki sposób zamierza referendum promować. Odbędzie się ono na wniosek PiS, które zebrało wśród mieszkańców regionu ponad 50 tys. podpisów pod wnioskiem o jego organizację. Prawo i Sprawiedliwość chciało, by w referendum mieszkańcy odpowiadali także na drugie pytanie dotyczące innych inwestycji drogowych na Podlasiu, również przebiegających przez tereny chronione w ramach programu Natura 2000. Referendum lokalne jest finansowane przez samorząd województwa. Wstępnie szacuje się, że w Podlaskiem będzie ono kosztowało ok. 2 mln zł. Aby było ważne, musi wziąć w nim udział co najmniej 30 proc. osób uprawnionych do głosowania. Nie do końca jednak wiadomo, jakie znaczenie będzie miał wynik referendum wobec m.in. stanowiska Komisji Europejskiej, sprzeciwiającej się budowie obwodnicy przez dolinę Rospudy. KE grozi Polsce postępowaniem przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości (ETS). Działacze podlaskiego PiS uważają, że wynik referendum może mieć znaczenie w razie ewentualnego postępowania przed tym Trybunałem jako ważny głos społeczny. Powołują się na przykłady innych krajów, gdzie ETS zwracał uwagę na znaczenie opinii lokalnej. Przedterminowe wybory do sejmiku województwa podlaskiego muszą się odbyć, bo w lutym uległ on rozwiązaniu z mocy prawa (w ustawowym terminie nie udało się radnym powołać nowego zarządu województwa). Premier już kilka tygodni temu wyznaczył datę tych wyborów na 20 maja. Chęć startu zgłosiło ponad dwadzieścia komitetów wyborczych