Bociany zajęły gniazdo na jednej ze stodół, wyglądają na zdrowe i nie dają się złapać. Wczoraj bezskutecznie próbowali tego dokonać strażacy. Dziś mieszkańcy wsi próbują skusić bociany na świeże mięso, do którego weterynarz wstrzyknął środek usypiający. - Po kilku godzinach, kiedy środek powinien już zadziałać, nie dały się złapać. Poczekamy przez noc, a w niedzielę użyjemy innego środka. Trzeba też przypilnować, by nie dokarmiano ich niczym innym - powiedziała jedna z mieszkanek wsi. Urząd gminy w Zambrowie obiecał przekazać ptaki do białostockiego "Akcentu zoo", ale możliwe to będzie dopiero po świętach. Dlatego mieszkańcy Krajewa chcą je wcześniej złapać, by przechować w cieple. - Raczej niemożliwe, żeby doleciały do Afryki i z powrotem - powiedział Tomasz Kułakowski z Północnopodlaskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Według niego, boćki mieszkały gdzieś w pobliżu, a gdy zrobiło się zimno przyleciały w pobliże ludzi szukając pożywienia. - Takie przypadki się zdarzają. W styczniu znaleźliśmy bociana we wsi Kuriany koło Białegostoku - powiedział Kułakowski. Wskutek ocieplenia w ostatnich latach, wiele gatunków ptaków coraz częściej nie odlatuje na zimę. Pamiętać należy, że bocian żywi się nie tylko żabami, które zasypiają na zimę, ale także gryzoniami i rybami.