Jeżeli nie będzie większych utrudnień, do wieczora awarie mają być usunięte. W piątek w wyniku awarii spowodowanych przez powalone na linie energetyczne drzewa i konary, odłączonych było 2,5 tys. stacji transformatorowych, a prądu nie miała m.in. część mieszkańców Białegostoku. Energetycy szacują, że wtedy prądu nie miało w regionie ok. 36 tys. osób. Największe problemy są w okolicach Moniek i Knyszyna, gdzie doszło do awarii sieci wysokiego napięcia. Dopiero gdy zostanie ona usunięta (ma się to stać w sobotę około południa), zacznie się naprawa uszkodzeń na liniach średniego napięcia. Obiekty, które wymagają ciągłego zasilania, m.in. szpital w Mońkach i ciągi technologiczne mleczarni, są zasilane awaryjnie. W zdarzeniach związanych z piątkową wichurą na Podlasiu trzy osoby zostały ranne. Wiatr spowodował też wiele szkód materialnych. Do godzin nocnych z piątku na sobotę strażacy interweniowali 220 razy, usuwając powalone drzewa z dróg; zgłoszenia jednak wciąż napływają. W dwóch wsiach powiatu sokólskiego wiał tak silny wiatr, że uszkodził w sumie ponad sto domów i budynków gospodarczych. Mieszkańcy mówią o trwającej kilka minut trąbie powietrznej. We wsi Chodorówka Stara zostało uszkodzonych 31 budynków (9 mieszkalnych i 22 gospodarcze), zaś we wsi Kopciówka - 26 budynków mieszkalnych i 44 gospodarcze. Jeden z domów, na który spadł konar dębu, ma uszkodzoną konstrukcje nośną.