Zespół prasowy podlaskiej policji poinformował we wtorek, 5 maja, że do pobicia 21- i 27-letniego mężczyzny doszło kilka dni temu nad ranem w podbiałostockiej Turośni Kościelnej. Według ustaleń śledczych, pięć osób wtargnęło na prywatną posesję i zaatakowało dwóch mężczyzn. Młodszy z nich był m.in. kopany po całym ciele. Starszy wybiegł z domu, żeby mu pomóc. Napastnicy uciekli samochodem dopiero wtedy, gdy z domu wyszła kolejna osoba, grożąc, że wzywa policję. Podejrzanych udało się zatrzymać dwa dni później, choć początkowo policja dysponowała jedynie informacją o kolorze pojazdu i ogólnym rysopisem sprawców. Kolejne kroki wobec funkcjonariuszy Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Białymstoku. "Dwie z pięciu zatrzymanych osób wskazały, że są funkcjonariuszami służb mundurowych. Trwa potwierdzanie tego" - przyznał szef tej prokuratury Karol Radziwonowicz. Zwrócił uwagę, że to informacja istotna o tyle, że - zgodnie z Kodeksem postępowania karnego - o wszczęciu i ukończeniu postępowania toczącego się z urzędu przeciw m.in. funkcjonariuszom publicznym, należy bezzwłocznie zawiadomić ich przełożonych. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do śledztwa, chodzi o funkcjonariusza Krajowej Administracji Skarbowej i funkcjonariusza Służby Więziennej. Jeśli informacje się potwierdzą, a KAS i SW zostaną oficjalnie powiadomione przez śledczych o zarzutach, zostaną wszczęte wewnętrzne postępowania danych służb. Najczęściej do wyjaśnienia sprawy takie osoby są zawieszane w czynnościach służbowych. Czego dotyczą zarzuty? Prokurator Radziwonowicz poinformował, że obecnie w śledztwie jest pięć podejrzanych osób. To młodzi mężczyźni w wieku 22-27 lat. Zarzuty dotyczą działania "wspólnie i w porozumieniu", wdarcia się na ogrodzoną posesję i pobicia dwóch osób. "Dwie strony podają swoje wersje wydarzeń, będziemy to weryfikować" - dodał szef Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.