35-latka dobrowolnie poddała się karze. Jak poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Łomży sędzia Jerzy Leszczewski, prace społeczne mają być wykonywane w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Do tego sąd orzekł wobec kobiety zakaz zbliżania się na odległość mniejszą niż 50 metrów do nieletniego i kontaktowania się z nim w jakikolwiek sposób przez trzy lata; orzekł też siedmioletni zakaz wykonywania przez skazaną zawodu nauczyciela, ma też ona nieletniemu zapłacić 15 tys. zł tytułem nawiązki. Podstawą śledztwa łomżyńskiej prokuratury rejonowej było zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, najprawdopodobniej złożyli je rodzice nastolatka. Aktem oskarżenia zakończyło się ono jesienią ubiegłym roku. - Oskarżonej zarzucono popełnienie dwóch przestępstw: uprowadzenia wbrew woli rodziców małoletniego poniżej lat 15 oraz kilkukrotnego obcowania płciowego z małoletnim - podawała wtedy prokuratura w komunikacie; nie było informacji, kiedy miał dojść do tych przestępstw. Prokuratura przyznała jedynie, że w tym czasie kobieta zatrudniona była jako nauczycielka w szkole podstawowej w miejscowości Kuzie (gmina Zbójna). Obecnie już tam nie pracuje. Wobec kobiety był wtedy czasowo stosowany tymczasowy areszt. Według informacji ze źródeł sądowych stało się tak, bo nie stosowała się ona do tzw. wolnościowych środków zapobiegawczych, takich jak zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym. Według Kodeksu karnego, kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze od dwóch do 12 lat więzienia.