Zatrzymania dealerów odbywały się w środę i czwartek. W piątek i sobotę białostocki Sąd Rejonowy orzekał o areszcie zatrzymanych. Wszyscy zostali aresztowani na 3 miesiące. Akcję prowadzili policjanci z wydziału do walki z przestępczością narkotykową i wydziału kryminalnego Komendy Miejskiej i Wojewódzkiej policji w Białymstoku. Jak poinformował Baranowski, pierwsze zatrzymania miały miejsce w środę. Na drodze krajowej nr 8 z Białegostoku do Warszawy w miejscowości Kolonia Porosły zatrzymano do kontroli audi, co do którego policjanci mieli podejrzenia, że mogą się w nim znajdować narkotyki. Te przypuszczenia potwierdziły się. "Wewnątrz pojazdu, funkcjonariusze odnaleźli ukryty pakunek, w którym było blisko pół kilograma białego proszku. Wstępne badanie wykazało, że była to amfetamina" - poinformował Baranowski. Zatrzymano dwóch jadących autem mężczyzn: 25-latka z Łomży i 27-latka ze Szczytna (Warmińsko-Mazurskie). Również w środę w jednym z mieszkań w Białymstoku znaleziono 1,5 kg amfetaminy. Zatrzymano tam 25-letniego mężczyznę. W czwartek policjanci zatrzymali kolejnych czterech mężczyzn w wieku 23-29 lat. - Trzech z nich zatrzymano w Białymstoku, czwartego zaś w podbiałostockich Kudryczach. W ich przeszukanych mieszkaniach i pojazdach policjanci zabezpieczyli około 800 gramów amfetaminy, blisko 80 gramów marihuany i prawie 170 tabletek extazy. Zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzuty posiadania i handlu takimi środkami - poinformował Baranowski. Postępowanie w tej srawie prowadzi Komenda Miejska Policji w Białymstoku pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Białystok Południe. Trwają ustalenia skąd pochodziły narkotyki i gdzie miały trafić. Wstępnie ocenia się, że mogły to być białostockie szkoły, puby i dyskoteki. Policja nie wyklucza dalszych zatrzymań.