- Rokowania nie przewidują jakichkolwiek negocjacji, zmian w dotychczasowych warunkach i w dotychczasowych proponowanych umowach i stawkach - mówi doktor Joanna Zabielska-Cieciuch z podlaskiego kolegium lekarzy rodzinnych. Dodaje, że skoro nie ma mowy o rozmowach, to nie ma też szansy na rokowania. Na podjęcie rokowań - tych w pojęciu NFZ - lekarze mają czas do poniedziałku. Na razie jednak lekarze czekają i liczą, że Fundusz będzie chciał jednak z nimi rozmawiać. A dodajmy, że czasu coraz mniej. Jeśli nic się nie zmieni od przyszłego roku dostanie się do lekarza pierwszego kontaktu, będzie graniczyć z cudem. Wystarczy teraz zajrzeć do przychodni, gdy nieco więcej osób choruje.