Jak donosi reporter RMF FM Piotr Bułakowski, młodzi ludzie zamknęli się w nocy w garażu. Aby się zagrzać, włączyli silnik w samochodzie. Temperatura na zewnątrz sięgała minus 14 stopni Celsjusza. Nastolatki i 21-latek prawdopodobnie zasnęli, a przez brak wentylacji doszło do zatrucia. Kiedy na miejsce przybyli strażacy, cała czwórka była nieprzytomna. Mimo godzinnej reanimacji nie udało się uratować 16-latki i 17-latki. Druga szesnastolatka jest w ciężkim stanie, ale jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Nieco lepiej czuje się 21-letni mężczyzna. Oboje trafili do szpitala. Jak nieoficjalnie ustalił reporter RMF FM, młodzi ludzie prawdopodobnie byli trzeźwi - w garażu nie znaleziono żadnych śladów, które mogłyby wskazywać, że pito tam alkohol. Piotr Bułakowski