Według Kosickiego, takie oświadczenie woli wystarczy do wycofania się z wcześniej podjętej decyzji. Sprawa rezygnacji jest jednak w programie sesji sejmiku zwołanej na 18 lutego. Kosicki uważa, że w tej sytuacji do głosowania nie powinno dojść. Kosicki mówił dziennikarzom, że składając rezygnację liczył na swoiste "wotum zaufania" od władz partii po zmianach w regionie. Przyznał, że chodziło o to, iż decyzją władz centralnych pełnomocnikiem PiS w Podlaskiem został poseł Dariusz Piontkowski, zastępując wieloletniego prezesa partii w regionie Krzysztofa Jurgiela. "Zarząd pracuje normalnie w tym składzie, w którym został wybrany. I zarząd pracuje dla dobra województwa podlaskiego" - mówił dziennikarzom Piontkowski. Powtórzył, że nie widzi żadnego powodu do zmian w zarządzie województwa. W sejmiku województwa podlaskiego nowej kadencji większość ma Zjednoczona Prawica, dysponująca 16 na 30 mandatów. Pozostałych 14 przypadło radnym Koalicji Obywatelskiej i PSL. Nowy marszałek, a potem zarząd powołany na jego wniosek, wybrany został w listopadzie ub. roku.