Jak poinformował zastępca prokuratora okręgowego w Olsztynie Piotr Marek, śledztwo wszczęto na podstawie materiałów, zgromadzonych przez białostocką delegaturę CBA. Dotyczy ono nieprawidłowości, do jakich miało dochodzić w 2009 r. w podlaskim Urzędzie Marszałkowskim. Prokuratura podejrzewa samorządowców, będących funkcjonariuszami publicznymi, o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków przy przeprowadzaniu konkursów, związanych z zatrudnianiem osób oraz przy rozpoznaniu wniosków dotyczących dofinansowania projektów "ze środków dotacji rozwojowych". Prokuratura bada też wątek obietnicy udzielenia korzyści osobistej. Prokurator Piotr Marek poinformował, że na wtorek wezwano na przesłuchanie w charakterze podejrzanego marszałka województwa podlaskiego, Jarosława D. W poniedziałek przedstawiono zarzuty sekretarzowi województwa Andrzejowi K., który przed kilku dniami "z powodu utraty zaufania" otrzymał wypowiedzenie z pracy. Jest on podejrzany o "naruszenie zasad otwartego i konkurencyjnego naboru" poprzez zatrudnienie w urzędzie trzech osób. Według prokuratury było to działanie na szkodę interesu publicznego i pozostałych kandydatów, a w przypadku jednego z zatrudnionych motywem decyzji było osiągnięcie korzyści majątkowych. Zarzuty przedstawiono również wicemarszałkowi ubiegłej kadencji, Ignacemu J. Zdaniem prokuratury miał on obiecać udzielenie korzyści osobistej pełniącemu funkcję publiczną - marszałkowi województwa podlaskiego Jarosławowi D. W zamian za zatrudnienie w urzędzie swojej krewnej, wicemarszałek Ignacy J. miał poprzeć listę projektów z zakresu opieki zdrowotnej, które uzyskają dofinansowanie, w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego. Drugi zarzut wobec Ignacego J. dotyczy przekroczenia uprawnień poprzez nakłonienie marszałka Jarosława D. do zatrudnienia - z naruszeniem zasad naboru - Zbigniewa S. na stanowisku wicedyrektora Departamentu Kultury i Dziedzictwa Narodowego w urzędu marszałkowskim. Jak poinformowała prokuratura wobec obu podejrzanych zastosowano środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - "w oparciu o własne ustalenia" - w styczniu 2010 roku złożyła białostocka delegatura CBA. W marcu 2010 sprawa została przekazana z białostockiej prokuratury do Olsztyna "z uwagi na przedmiot sprawy". Wkrótce potem na polecenie śledczych, CBA dokonało przeszukań w kilkunastu miejscach, zabezpieczano dokumenty i komputery m.in. w Podlaskim Urzędzie Marszałkowskim, ale też w podmiotach prowadzących działalność gospodarczą oraz w prywatnych mieszkaniach. Marszałek Podlasia, Jarosław D. powiedział PAP, że stawi się we wtorek na przesłuchaniu w olsztyńskiej prokuraturze. Pytany o zarzut nieprawidłowości przy zatrudnianiu urzędników, mówił: "nie widzę tutaj takich historii". Jego zdaniem, śledczy musieliby wykazać, że doszło do naruszenia interesu publicznego poprzez zatrudnienie osób niekompetentnych lub bezprawne wyeliminowanie z konkursu innych kandydatów. Jak przyznał marszałek, funkcjonariusze CBA podczas ubiegłorocznej wizyty w podlaskim urzędzie, byli zainteresowani głównie dokumentami dotyczącymi naboru oraz dotacji z Regionalnego Programu Operacyjnego. Pytany, czy liczy się z przedstawieniem mu we wtorek zarzutów, Jarosław D. odpowiedział, że po poniedziałkowych informacjach z prokuratury "spodziewa się wszystkiego".