W poniedziałek miejscowy sąd rejonowy oddalił wnioski oskarżyciela dotyczące ich aresztowania - poinformowało biuro prasowe Sądu Rejonowego w Białymstoku. Chodzi o mężczyzn, z których jeden zabrał małe, pozbawione opieki dziecko sprzed sklepu, u drugiego z nich w mieszkaniu nocowało; żaden nie powiadomił policji. Postanowienie o odmowie ich aresztowania nie jest prawomocne, na razie nie wiadomo, czy prokuratura będzie składała zażalenie. W piątek wieczorem 3-letnie dziecko same poszło do sklepu. Gdy dziewczynka nie wróciła do domu, rozpoczęły się całonocne poszukiwania. Dziewczynka odnaleziona została następnego dnia rano w pobliskim bloku, w mieszkaniu odwiedzanym przez bezdomnych i osoby z marginesu społecznego. Okazało się, że dziecko zabrał sprzed sklepu przypadkowy mężczyzna. Jak twierdził potem w śledztwie, pytał dziecko, gdzie mieszka, ale 3-latka nie potrafiła tego wyjaśnić, więc zabrał je ze sobą, do mieszkania kolegi. Ten jednak również nie wiedział, gdzie dziecko mieszka, a do tego mężczyźni zaczęli pić alkohol, więc przestali interesować się dzieckiem. Gdy zostali zatrzymani przez policję, musieli najpierw wytrzeźwieć, zanim ich przesłuchano. Policja zapowiedziała, że do sądu rodzinnego skieruje wniosek o zbadanie, czy i w jakim zakresie rodzice 3-latki powinni odpowiadać za brak lub niewłaściwą opiekę nad dzieckiem. Według dotychczasowych ustaleń, ojciec pozwolił wieczorem małemu dziecku pójść samemu do sklepu (dziewczynka chciała kupić sobie loda). Również w przeszłości, co potwierdzają świadkowie, takie sytuacje miały miejsce.