Służby ratunkowe zawiadomili sami chłopcy. Będąc 20 metrów od brzegu zauważyli, że lód zaczyna pękać. Udało im się dostać na niewielką wysepkę. Stamtąd chcieli wrócić, ale kiedy zobaczyli, że jest to zbyt niebezpieczne, zadzwonili po pomoc. Strażacy sprowadzili nastolatków na ląd dzięki specjalnym saniom lodowym. Ratownicy przypominają, że szczególnie teraz, kiedy mamy odwilż, wchodzenie na zamarznięte rzeki i jeziora jest bardzo niebezpieczne. Piotr Bułakowski