W sobotę po południu ulicami Białegostoku przeszedł Pierwszy Marsz Równości pod hasłem "Białystok domem dla wszystkich". Przejście uczestników marszu kilkakrotnie próbowali zablokować kontrmanifestanci, policja musiała użyć gazu. W stronę uczestników rzucano kamieniami, petardami, jajkami i butelkami, wykrzykiwano też obraźliwe słowa. W poniedziałek rano do Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku zgłosił się 24-letni mężczyzna z adwokatem. Mężczyzna zgłosił się po publikacji na stronie internetowej podlaskiej policji oraz w mediach społecznościowych wizerunku osoby podejrzanej o pobicie czternastolatka. Jak powiedział rzecznik prasowy nadkomisarz Tomasz Krupa z podlaskiej policji, pobicie miało miejsce przed marszem, w tłumie, w okolicach zgromadzenia. Bezpośrednio po tym zajściu policjanci zatrzymali jednego z napastników, który usłyszał zarzuty kradzieży rozbójniczej. Drugi z mężczyzn był poszukiwany i to prawdopodobnie on dzisiaj zgłosił się na policję. Policjanci ustalili tożsamość oraz miejsce zamieszkania mężczyzny. Jest on mieszkańcem powiatu monieckiego. Pomocne w identyfikacji były również informacje przekazywane telefonicznie. Jak podkreślił Krupa, mężczyzna zgłosił się na policję niemal w tym samym momencie, gdy policjanci ruszyli w stronę jego miejsca zamieszkania. Policjant zaznaczył, że osoby, których wizerunki są publikowane zdają sobie sprawę, że policja prędzej czy później do nich dotrze. Obecnie nie wiadomo czy mężczyzna ma już status podejrzanego i czy już usłyszał zarzuty. Trwają ustalenia, co było przyczyną pobicia. Również wczoraj rano jedna osoba zgłosiła się na policję w związku z popełnionym wykroczeniem i została ukarana mandatem. Rzecznik wskazał, że w internecie krąży film z pobicia młodego człowieka, do którego doszło na ul. Suraskiej w Białymstoku. Mężczyzna ma zielone włosy i w chwili zdarzenia był ubrany w koszulę w kratę koloru zielonego oraz czarne spodnie. Mężczyzna jest poszukiwany, jako pokrzywdzony. Policja nie ustaliła jego tożsamości. Podlaska policja zatrzymała też 37-letniego mężczyznę, który mając obowiązek opieki nad niespełna rocznym synem, wtargnął z dzieckiem na drogę przemarszu. Ojciec naraził tym samym dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo. O zatrzymaniu poinformowało MSWiA w komunikacie. "Kilkanaście kolejnych osób zostało już zidentyfikowanych. Zostaną one doprowadzone do jednostek policji" - czytamy w komunikacie MSWiA. W niedzielę Policja opublikowała wizerunki osób poszukiwanych w związku z zajściami na sobotnim Marszu Równości. Funkcjonariusze nadal analizują zgromadzony materiał i wizerunki kolejnych poszukiwanych osób będą publikowane na bieżąco