W mowie końcowej prokurator zażądała kary 3 lat i 8 miesięcy więzienia dla mężczyzny oraz 3,5 roku więzienia dla kobiety. Trwa wystąpienie obrońcy oskarżonych. Przed zamknięciem przewodu sądowego, sąd zastrzegł możliwość zmiany kwalifikacji prawnej głównego zarzutu postawionego parze, czyli handlu ludźmi, na łagodniejszą dla nich - organizację nielegalnej adopcji. Na ławie oskarżonych zasiadają młodzi ludzie w wieku 24-25 lat. Nie są małżeństwem, od kilku lat żyją w konkubinacie. Nie mogą mieć własnych dzieci, bezskutecznie leczą się na bezpłodność. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku zarzuciła im, że nakłonili, znajdujące się w trudnej sytuacji, małżeństwo Rumunów do sprzedaży dziecka. Oferowali za nie 20 tys. zł i samochód (wart nie mniej, niż 3 tys. zł). Sprawa wyszła na jaw w szpitalu, gdzie Rumunka urodziła dziecko ale podała nieprawdziwe dane, jako jego rodziców podając parę, która dziecko zamierzała kupić. Szpital zawiadomił policję.