Jak poinformowała RDLP, żubra znalazł w poniedziałek podleśniczy z Nadleśnictwa Płaska. Wezwany na miejsce powiatowy lekarz weterynarii stwierdził, że przyczyną śmierci było zakażenie ran, jakie osobnik odniósł w wyniku starcia z innym żubrem. Według leśników, zarówno zapach, jak i wygląd żubra świadczyły o tym, że nie żył od jakiegoś czasu. Po dokonaniu wnikliwych oględzin, weterynarz wykluczył udział człowieka. "Na ciele żubra stwierdzono rany kłute, które powstały najprawdopodobniej w wyniku starcia z innym osobnikiem. Młody żubr padł na skutek zakażenia ran" - powiedziała Aleksandra Masiejczyk z Nadleśnictwa Płaska. Martwy żubr to czteroletni byk, który trafił do Puszczy Augustowskiej na początku kwietnia ubiegłego roku. Do Puszczy przywieziono wówczas siedem osobników pochodzących z Puszczy Boreckiej - pięć krów i dwa byki. Potem do stada dołączył dorosły byk oraz jałówka. Utworzenie stada żubrów w Puszczy Augustowskiej to jeden z elementów programu "Kompleksowa ochrona żubra przez Lasy Państwowe". Koszt programu to 40 mln zł. Tworzenie niewielkich populacji żubrów ma ograniczać rozprzestrzenianie się chorób tych zwierząt, ale także ma służyć zwiększaniu zasięgu występowania żubrów w Polsce. Nadleśnictwo Augustów przygotowało dla żubrów dziewięć ha pól żerowych, gdzie są dokarmiane. Przez najbliższe trzy lata zostanie przygotowanych kolejnych 30 ha. Jak podają Lasy Państwowe, na koniec 2018 r. żyło 1820 żubrów. W Polsce jest najwięcej żubrów na świecie.