Jak poinformował rzecznik prasowy podlaskiej policji Andrzej Baranowski, zatrzymani mają 29 i 44 lata, są kuzynami, mieszkają w Białymstoku. Po postawieniu zarzutów, starszy z nich został tymczasowo aresztowany. Według policji mężczyzna ten - podając się za urzędnika - wyłudzał lub kradł znaczne kwoty od starszych osób. Na przykład 83-letnia kobieta straciła prawie 40 tys. zł, gdy uwierzyła oszustowi podającemu się za pracownika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który zaoferował jej pomoc w uzyskaniu odszkodowania za pobyt w obozie pracy. Mężczyzna został wpuszczony do domu i poprosił ją o 400 zł zadatku na poczet kosztów. Gdy zobaczył, gdzie staruszka przechowuje pieniądze, poprosił ją o szklankę wody. Wykorzystując chwilową nieobecność kobiety, zabrał z szafy wszystkie oszczędności. Młodszy z zatrzymanych jest podejrzany o pomoc w dokonywaniu tych oszustw, najczęściej stał "na czatach". Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny, poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju. Policja sprawdza, czy zatrzymani nie mają na swoim koncie więcej podobnych przestępstw.