Jeden z oskarżonych odpowie też za uderzenie dziewczyny w twarz - poinformował we wtorek szef prokuratury Marek Winnicki. Zdarzenie miało miejsce w marcu w jednej z białostockich galerii handlowych. Dziewczyna była obrażana (m.in. słowami "czarna małpa"), a jeden z napastników nawet ją uderzył. Nie zareagowała ochrona obiektu ani żadna z osób tam obecnych, sprawcy zbiegli. Najpierw zatrzymano i na pewien czas aresztowano 18-latka. Potem do prokuratury same zgłosiły się dwie kolejne osoby uczestniczące w zajściu, mężczyźni w wieku 20 i 28 lat. Jak powiedział prokurator Winnicki, jedna z tych osób przyznała się, dwie nie. Prokuratura przyjęła, że zdarzenie miało charakter chuligański, oskarżonym grozi do trzech lat więzienia. Kiedy sprawa została nagłośniona, do regionalnej prasy zgłosił się świadek, który przedstawił inny przebieg zdarzenia i sugerował, że zajście sprowokowała sama dziewczyna ze swoim mężem. - Ustalono, że świadek, który zgłosił się do prasy, nie widział przebiegu całego zdarzenia, widział tylko jego urywek i na tej podstawie wysnuł takie, a nie inne wnioski - dodał prokurator. Problem aktów agresji a nawet przemocy wobec cudzoziemców o innym kolorze skóry jest w Białymstoku nagłaśniany od dłuższego czasu. Głównie za sprawą studentów, informujących media o takich przypadkach. Na początku roku rektorzy białostockich uczelni wystosowali nawet do władz miasta i regionu apel o zwrócenie uwagi na problem bezpieczeństwa studiujących w Białymstoku cudzoziemców. Potępili też stanowczo przypadki przemocy na tle rasowym i zaapelowali do środowisk akademickich o przeciwdziałanie rasizmowi. Jak informowano wówczas, tylko władzom Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, gdzie studiuje duża grupa cudzoziemców, zgłoszono ok. 30 przypadków doświadczania przemocy na tle rasowym. Chodziło m.in. o pobicia i wyzwiska. W maju zdarzył się w mieście kolejny rasistowski incydent. Na jednym z białostockich osiedli zaatakowany został na przystanku autobusowym przez grupę młodych mężczyzn ciemnoskóry Francuz. Podejrzanych zatrzymano, śledztwo prowadzi prokuratura.