Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Białymstoku. Proponowane we wnioskach kary, to od 1,5 do 4,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3-8 lat, obowiązek naprawienia szkody oraz 1-12,5 tys. zł grzywny - poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy prokuratury Adam Kozub. Oskarżeni, to właściciel firmy pośredniczącej w uzyskiwaniu kredytów na zakup oferowanych przez nią towarów oraz czworo jej przedstawicieli handlowych. Firma działała w Białymstoku i innych miastach. Przestępstwo polegało na tym, że w pierwszym rzędzie w błąd wprowadzano instytucję opiniującą zdolność kredytową kupujących, której ci w rzeczywistości nie mieli. Np. podawano, że prowadzą działalność rolniczą i mają z tego dochód, otrzymują rentę, emeryturę itp. Według śledczych, były też przypadki posługiwania się fałszywymi umowami zawierającymi podrobione podpisy rzekomych kredytobiorców. - Następstwem przekazywania tych nieprawdziwych danych oraz fałszywych umów było doprowadzenie do zawarcia umów kredytowych i w konsekwencji niekorzystnego rozporządzenia mieniem jednego z banków - dodał prokurator Kozub. Proceder trwał od listopada 2005 roku do sierpnia 2006 roku. Umowy dotyczyły sprzedaży ratalnej m.in. sprzętu AGD, RTV, rowerów, kosiarek, pił spalinowych. Wysokość udzielonych kredytów wahała się od kilkuset zł do kilku tysięcy zł. Sprawy nieuczciwych kredytobiorców, w sumie ok. 350 osób, zostały wyłączone do odrębnych postępowań. Część z tych osób została już prawomocnie skazana.