Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Adam Kozub, oskarżeni mają od 25 do 33 lat, są recydywistami. Grozi im kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. Do napadów na białostockie kantory w centrum miasta doszło w marcu i kwietniu 2009 roku. Mężczyźni napadli na osoby prowadzące kantory. Użyli wobec nich przemocy, obezwładnili używając gazu pieprzowego, a w jednym przypadku także młotka. Łącznie zrabowali ok. 410 tys. zł w walucie polskiej i walutach zagranicznych. Dodatkowo oskarżeni będą odpowiadać za kradzież rozbójniczą, a jeden z nich także za posiadanie marihuany. W marcu jeden z oskarżonych w tej sprawie, 29-latek, uciekł policjantom z konwoju podczas doprowadzania go do prokuratury. Został ponownie schwytany po dwóch tygodniach poszukiwań. W związku z tą ucieczką Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe prowadzi dwa osobne postępowania. Jak poinformował w środę szef tej prokuratury Marek Winnicki, jedno postępowanie dotyczy uciekiniera, który ma już postawiony zarzut w tej sprawie. Za ucieczkę grozić mu może od 2 do 3 lat więzienia. Drugie postępowanie toczy się w sprawie policjantów z konwoju, pod kątem niedopełnienia przez nich obowiązków. W tej sprawie policja prowadzi również wewnętrzne postępowanie - poinformował rzecznik podlaskiej policji Andrzej Baranowski.