3-letnia Nikola w piątek wieczorem w połowie maja 2009 roku poszła sama do osiedlowego sklepu. Wszystko odbyła się za wiedzą rodziców. Do domu już nie wróciła. Odnalazła się dopiero rano, kilka bloków dalej, w mieszkaniu, w którym koczowali bezdomni. Nic jej się nie stało. Prokuratura twierdzi jednak, że jeden z bezdomnych oraz właściciel mieszkania, powinni zawiadomić policję o odnalezieniu dziewczynki, a skoro tego nie zrobili, muszą odpowiedzieć przed sądem za przetrzymywanie dziecka. Grozi za to kara do 3 lat więzienia. Podczas śledztwa mężczyźni tłumaczyli, że chcieli zaopiekować się dzieckiem błąkającym się bez opieki. W czerwcu sąd rodzinny zajmował się rodzicami Nikoli. Kurator sądowy wnioskował o odebranie im praw rodzicielskich do dziewczynki oraz jej rodzeństwa. Ostatecznej decyzji sądu w tej sprawie jednak jeszcze nie ma. Słuchaj Faktów RMF.FM