Główną ideą festiwalu jest - jak mówią organizatorzy z Białostockiego Ośrodka Kultury - spotkanie kultur Wschodu i Zachodu, a Białystok jest miejscem, które je łączy. Do części konkursowej zakwalifikowano w tym roku 76 filmów krótkometrażowych m.in. z Estonii, Białorusi, Czarnogóry, Rumunii, Hiszpanii, Francji i Brazyli. To przede wszystkim fabuły, animacje i dokumenty. Będą rywalizować o nagrody w pięciu kategoriach. Dwie dotyczą filmów zagranicznych: "Okno na Wschód" (filmy z krajów tzw. bloku wschodniego) oraz "Cały ten świat", zaś trzy pozostałe - krajowych, czyli produkcji polskich amatorów, studentów i twórców niezależnych. Festiwal oficjalnie rozpocznie się w środę wieczorem. Zaplanowano pokaz filmu z 1929 r. "Drifters" Johna Griersona, uznawanego za ojca brytyjskiego filmu dokumentalnego. Na żywo muzykę do filmu będzie tworzył brytyjski beatboxer i artysta dźwięku Jason Snigh. W programie "Żubroffki", poza częścią konkursową, są także liczne imprezy towarzyszące. Jak co roku odbędą się pokazy filmów krótkometrażowych z całego świata w kilku miejscach w Białymstoku oraz miejscowościach w regionie, m.in. w Supraślu, Czeremsze, Sejnach i Tykocinie. Będę to filmy z Japonii, Hiszpanii, Estonii, Islandii. W specjalnych nocnych pokazach prezentowane będą animowane horrory lalkowe i lalkowe erotyki. Natomiast podczas koncertów będzie można usłyszeć m.in. Gypsy Pill, połączenie - jak zapowiadają organizatorzy - doskonałej muzyki, wizualizacji i dobrej zabawy. Będzie to także występ znanej polskiej formacji Pablopavo oraz koncert londyńskiego zespołu The bug. W ramach festiwalu zaplanowano też warsztaty aktorskie, które poprowadzi aktor Arkadiusz Jakubik, znany m.in. z filmów "Dom zły", "Wesele" i "Jesteś Bogiem" oraz warsztaty animacji plastelinowej, które poprowadzi Monika Kuczyniecka, uznana realizatorka animowanych wideoklipów. Festiwal zakończy się w niedzielę, wtedy też zostaną ogłoszone wyniki tegorocznej "Żubroffki".