E-bilet ma postać plastikowej, imiennej karty elektronicznej ze zdjęciem. Na razie zastąpi ona papierowe bilety miesięczne i dekadowe - będzie z nich można korzystać do końca września. Kartę elektroniczną trzeba będzie po wejściu do autobusu zbliżyć każdorazowo do specjalnego czytnika. Od wtorku można doładować Białostocką Kartę Miejską, na której znajduje się e-bilet - poinformował we wtorek na konferencji prasowej w Białymstoku zastępca prezydenta miasta Adam Poliński. Można to zrobić na razie w 23 punktach sprzedaży biletów, wkrótce ma być ich o 50 więcej. Należy tam poinformować, z jakiego rodzaju biletu chce się korzystać. Informacja zostanie zakodowana na karcie i zapłacimy należność - wyjaśnił dyrektor Białostockiej Komunikacji Miejskiej Bogusław Prokop. Od sierpnia będzie można doładować bilet także przez internet na stronie Białostockiej Komunikacji Miejskiej. Możliwe też będzie korzystanie z tzw. portmonetki elektronicznej - po wpłacie na specjalne konto określonej kwoty, przeznaczonej na przejazdy. Wiceprezydent Białegostoku Adam Poliński przypomniał, że wdrożenie biletu elektronicznego w mieście jest jednym z elementów projektu dofinansowanego z UE, dotyczącego poprawy jakości funkcjonowania transportu publicznego miasta, który obejmował także liczne przebudowy dróg w mieście i zakup 48 nowych autobusów. Samo wdrożenie biletu kosztuje około 14 mln zł. 70 proc. tych środków to dotacja z UE z programu Rozwój Polski Wschodniej. Prokop poinformował, że na razie zostało wydanych pasażerom 21 tys. kart miejskich. Białostoczanie złożyli jak dotąd 57 tys. wniosków o wydanie takich kart. Inną zmianą w białostockiej komunikacji są umieszczone na przystankach elektroniczne tablice z informacją o czasie przyjazdu autobusów czy planowanych zmianach tras, np. w związku z remontami. Takie tablice działają na dziesięciu przystankach w mieście. Ogólna wartość II etapu projektu "Poprawa jakości funkcjonowania systemu transportu publicznego miasta Białegostoku" to 161,6 mln zł, z czego z UE pochodzi 117,3 mln zł.