W ramach obchodów Muzeum Podlaskie przygotowało również pokazywaną w niedzielę w tym miejscu wystawę obrazów i grafik żyjącego obecnie w Paryżu 87-letniego Izaaka Celnikiera, który przeżył białostockie getto. To 19 prac pokazujących wspomnienia Celnikiera z getta. W Białymstoku są pokazane po raz pierwszy. Białostockie powstanie w getcie jest uważane przez historyków za drugi po Warszawie pod względem wielkości zryw niepodległościowy ludności żydowskiej przeciwko hitlerowskiemu okupantowi. Jak powiedział prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, niedzielne spotkanie przed pomnikiem to oddanie czci bohaterom getta i wszystkim tym, którzy zginęli z rąk hitlerowców. Walkę, którą podjęli Żydzi w getcie, prezydent nazwał "walką o śmierć wybraną samodzielnie, o szacunek dla ludzkiej jednostki". - Zagłada przygotowana przez hitlerowców była nie tylko zamachem na ludzkie życie, była również próbą odebrania ofiarom godności, odarcia ich z człowieczeństwa. Ten plan udało się udaremnić dzięki ofierze powstańców z białostockiego getta - mówił Truskolaski. - Ta rana nie zagoi się nigdy. W miejscach takich jak Białystok jest to szczególnie odczuwalne - dodał. - Warszawa i Białystok. Kwiecień i sierpień 1943 roku. Dwa najwyższe zrywy ludności żydowskiej przeciwko niemieckim okupantom. Zamknięci za murami getta, wygłodzeni, upokorzeni polscy Żydzi mieli dość siły i odwagi, by zmierzyć się z wielokrotnie przeważającymi siłami hitlerowskimi - powiedziała wiceprzewodnicząca warszawskiej gminy wyznaniowej żydowskiej Grażyna Mejer. Podkreślała, że ginęli w "imię uniwersalnego kodeksu moralnego, w obronie prawdy, szacunku dla drugiego człowieka, tolerancji i zrozumienia". Prezes Centrum Edukacji Obywatelskiej Polska Izrael w Białymstoku Lucy Lisowska powiedziała, że Żydzi w getcie "bronili człowieczeństwa, cywilizacji życia przed cywilizacją śmierci". W uroczystościach wzięła m.in. udział ocalała z getta pani Felicja Nowak (nie mieszka dziś w Polsce). Na obchody przyjechała z wnukami. Powiedziała, że wspomina swoje ocalenie i człowieka, który ją uratował, a który prosił, by zawsze pozostać anonimowym. Mówiła, że chciała wyrazić najgłębszy szacunek tym, którzy stali się jej nową rodziną. Dodała, że często rozmyślała o tym, co było ich motywem dzialania i wie, że była to siła wewnętrzna - "przekonanie o konieczności niesienia pomocy innym i wiara, że to się uda". Z okazji rocznicy wybuchu powstania w getcie odwiedzano w niedzielę także inną część Białegostoku - pomnik ofiar pożaru Wielkiej Synagogi, spalonej przez Niemców w 1941 roku wraz z przebywającymi tam ludźmi. Historycy nie są zgodni, ile osób narodowości żydowskiej wówczas zginęło; najczęściej podawana jest liczba 800. Powstanie w białostockim getcie wybuchło 16 sierpnia 1943 roku. Bezpośrednim powodem powstania były niemieckie przygotowania do likwidacji getta. Słabo uzbrojonych powstańców było trzystu; Niemców, dysponujących czołgami i samolotami, dziesięć razy więcej. Główne walki w getcie toczyły się 16 sierpnia. W kolejnych kilku dniach broniły się już tylko pojedyncze punkty oporu. Historycy oceniają, że w okresie międzywojennym białostockie było województwem, w którym odsetek ludności żydowskiej był największy w kraju i wynosił ok. 12 proc. Były w nim miasta, gdzie połowa - a w niektórych nawet większość mieszkańców - była narodowości żydowskiej. Przed wojną w Białymstoku było około 50 tys. Żydów, a miasto było znaczącym ośrodkiem kultury i religii żydowskiej. Z tej społeczności po powstaniu i wywózkach do obozów ocalało zaledwie kilkaset osób.