To powtórny proces w tej sprawie. Oskarżeni są osobami ze ścisłego kierownictwa nieistniejącego już banku. W pierwszym procesie zapadły wyroki skazujące, ale blisko dwa lata temu zostały uchylone z powodów formalnych. Prokuratura zarzuca oskarżonym, że swoimi działaniami sprzed kilku a nawet kilkunastu lat, narazili Bank Wschodni na straty w wysokości 16 mln zł. M.in. udzielali kredytów, które okazały się nieściągalne i podejmowali nieuzasadnione ekonomicznie decyzje o zakupie akcji innych spółek. Oskarżeni nie przyznają się do zarzutów. Ich obrońcy złożyli jeszcze przed rozpoczęciem procesu wnioski dowodowe, m.in. wniosek o biegłego z zakresu organizacji i zarządzania bankami. Specjalista w tej dziedzinie miałby ocenić, czy oskarżeni działali zgodnie ze wszystkimi procedurami bankowymi, a pracownicy banku mieli odpowiednie kwalifikacje i czy swoje obowiązki wykonywali należycie. Adwokaci nie ukrywają, że chodzi im o udowodnienie, że ich klienci nie naruszyli żadnych bankowych procedur ani przepisów prawa, a nieściągalność kredytów mieściła się w ramach ryzyka działalności gospodarczej. Chcieli, by biegły brał udział w rozprawach. Sąd decyzję o tym, czy taki biegły w sprawie będzie potrzebny, podejmie po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, wyjaśnieniach oskarżonych i zeznaniach świadków. W pierwszym procesie, rozpoczętym w 2004 roku sąd uznał, że oskarżeni działali na szkodę Banku Wschodniego w Białymstoku. Skomplikowany proces trwał wówczas dwa lata, zapadły wyroki w zawieszeniu oraz kary grzywny, dla dwóch oskarżonych po 100 tys. zł. Sąd zastosował wówczas kwalifikację prawną czynu dotyczącą nie tylko działania na szkodę banku, ale i osiągnięcia korzyści majątkowej. Chodziło nie o osiągnięcie korzyści przez samych skazanych, ale np. przez tych, którzy uzyskali nieściągalne kredyty. Sąd powołał się w tym wypadku na orzecznictwo, które wskazuje, że taki przypadek również jest kwalifikowany jako uzyskanie korzyści majątkowej, ale dla kogoś innego, niż oskarżony. W sumie w tej sprawie oskarżono sześć osób, z których trzy dobrowolnie poddały się karze. W procesie odwoławczym okazało się jednak, że ten sam sędzia decydował zarówno o uwzględnieniu tego wniosku, jak i orzekał w procesie pozostałych oskarżonych. To było podstawą uwzględnienia apelacji. Efektem działań, które prokuratura zakwalifikowała jako przestępstwo, była konieczność ustanowienia w czerwcu 2002 roku przez Komisję Nadzoru Bankowego zarządu komisarycznego w Banku Wschodnim. Klienci banku masowo likwidowali wtedy rachunki i wypłacali pieniądze. Bank Wschodni już nie istnieje. Jego następcą prawnym jest Eurobank z siedzibą we Wrocławiu.