Jak powiedział rzecznik łomżyńskiego sądu sędzia Jan Leszczewski, prokuratura w Złotowie zarzuciła oskarżonemu, że jako właściciel spółki w październiku 2008 roku doprowadził rolników do niekorzystnego rozporządzenia przez nich mieniem, obiecując im zapłatę za odebrane zwierzęta w ciągu 14 dni, a nigdy tego nie zrobił. Według śledczych, od kilku miesięcy spółka nie miała już płynności finansowej, więc kupując zwierzęta jej właściciel wiedział, że nie będzie w stanie za nie zapłacić. Poszkodowanych jest 96 rolników z kilku województw (m.in. wielkopolskiego i warmińsko-mazurskiego), którzy stracili od 1 tys. do 18 tys. zł. Łącznie to kwota 556 tys. zł. Sprawa trafiła do sądu w Łomży, dlatego że w tym regionie firma miała swoją siedzibę. Po przesłuchaniu w poniedziałek świadków, sąd odroczył proces bezterminowo i rozważa, czy nie powołać biegłego do ustalenia sytuacji finansowej spółki, która skupowała od rolników trzodę chlewną. W tym czasie wnioskodawcy, którymi są pokrzywdzeni w tej sprawie, mają wniosek uściślić i przygotować pytania do biegłych. Spółka skupująca zwierzęta od rolników już nie istnieje. W lutym 2009 roku ogłoszona została jej upadłość. Z materiałów tego postępowania wynika, że spółka już w 2008 roku przynosiła cały czas straty i miała wielu wierzycieli, oraz że jej właściciel ukrywał fakt trudności finansowych firmy.