Po stosunkowo spokojnej zimie, kiedy liczba prób forsowania polsko-białoruskiej granicy spadła praktycznie do zera, mamy do czynienia z odwróceniem trendu. Zagrożenie jest realne, o czym przekonali się funkcjonariusze Straży Granicznej. W poniedziałek i wtorek łącznie odnotowano 243 podejścia do przekroczenia barier granicznych. Granica polsko-białoruska. Kolejne ataki na Straż Graniczną Na załączonym w mediach społecznościowych nagraniu widzimy jak migranci atakują pograniczników, rzucając w nich kamieniami i patykami. Jeszcze gorzej wyglądały statystyki Straży Granicznej za środę i czwartek. W ciągu dwóch dni odnotowano 356 prób przekroczenia polsko-białoruskiej granicy. Także tym razem migranci okazali się agresywni, obrzucając samochód patrolowy SG. Sprecyzowano, że podejścia miały miejsce na terenie posterunków Straży Granicznej w Białowieży, Czeremsze oraz Dubiczach Cerkiewnych. Władysław Kosiniak-Kamysz. Deklaracja szefa MON Niepokój na wschodniej granicy Polski spotkał się z reakcją kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej. Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że resort zwiększy liczbę żołnierzy w tym rejonie. - Będziemy wzmacniać obecność wojska polskiego w województwie podlaskim, lubelskim, warmińsko-mazurskim i podkarpackim, we wszystkich przygranicznych województwach. Chcę was o tym zapewnić, bo to jest nasza racja stanu - mówił w Białymstoku wicepremier. Szef MON powiedział na konferencji prasowej, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej była jednym z tematów posiedzenia komitetu ds. bezpieczeństwa. Zwrócono uwagę na widoczny w ostatnim czasie wzrost prób nielegalnego przekroczenia tej granicy. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!