Chodzi o zdarzenie z Sokółki badane przez komisję kościelną. W komunikancie, upuszczonym na ziemię i umieszczonym w wodzie, pojawiła się plama przypominająca krew. Według ustaleń komisji, miały wówczas miejsce "zjawiska eucharystyczne". Po zakończeniu prac komisji dokumentacja sprawy została przekazana do Stolicy Apostolskiej. Prokuratura badała sprawę z zawiadomienia złożonego przez Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów, które domagało się wyjaśnienia przez śledczych okoliczności wydarzeń w Sokółce. Zawiadomienie tej organizacji dotyczyło podejrzenia m.in. znieważenia zwłok ludzkich i zabójstwa nieustalonej osoby. W październiku 2009 roku Prokuratura Rejonowa w Sokółce odmówiła wszczęcia śledztwa "wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa". Stowarzyszenie złożyło zażalenie. W czwartek Sąd Okręgowy w Białymstoku postanowienie prokuratury utrzymał w mocy. - Zażalenie jest oczywiście bezzasadne, gdyż podstawę do wszczęcia postępowania przygotowawczego może stanowić jedynie uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa - powiedział sędzia Janusz Sulima. Dodał, że co prawda nie jest wymagane pełne przekonanie o zaistnieniu przestępstwa, ale nie wystarczy jedynie przypuszczenie jego popełnienia. - Złożone przez Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów zawiadomienie opiera się wyłącznie na daleko posuniętych przypuszczeniach - dodał sędzia. Sprawa dotyczy wydarzeń sprzed roku. Komunikant upuszczony przez kapłana na ziemię w czasie udzielania komunii w sokólskim kościele św. Antoniego umieszczony został - zgodnie z obowiązującymi w takiej sytuacji zasadami kościelnymi - w specjalnym naczyniu, by rozpuścił się w wodzie. Po tygodniu pojawiła się na nim plama, sprawiająca wrażenie krwi. Pobrano z niego próbkę, która została niezależnie zbadana przez dwóch specjalistów - patomorfologów z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Wydali oni zgodne orzeczenie, które brzmi: - Przysłany do oceny materiał wskazuje na tkankę mięśnia sercowego, a przynajmniej, ze wszystkich tkanek żywych organizmu najbardziej ją przypomina. Co prawda sama uczelnia, w oświadczeniu jej rzecznika, odcięła się od wyników tych badań, lekarze jednak swoje stanowisko podtrzymali. W październiku 2009 roku komisja kościelna orzekła, że nie było ingerencji osób trzecich w sprawie "zjawisk eucharystycznych" w kościele w Sokółce. Takie orzeczenie otworzyło drogę do przekazania sprawy Stolicy Apostolskiej. Akta zostały przekazane Nuncjaturze Apostolskiej w Warszawie. CZYTAJ WIĘCEJ: EUCHARYSTYCZNY CUD CZY WIELKA MISTYFIKACJA? CUD W SOKÓŁCE MA ZBADAĆ PROKURATURA CUD W SOKÓŁCE: NIE BYŁO INGERENCJI CZŁOWIEKA