To pierwsze zrywane umowy. Czy będą zrywane następne, będzie zależało od treści wyjaśnień, jakie złożą świadczeniodawcy - poinformował rzecznik podlaskiego NFZ Adam Dębski. Z powodu trwających formalności NFZ nie podaje na razie, o jakich świadczeniodawców chodzi oraz jakich specjalistycznych poradni to dotyczy. Fundusz podkreśla, że konsekwencją zerwania umowy z NFZ w trybie natychmiastowym z winy świadczeniodawcy jest to, że nie będzie on mógł ponownie ubiegać się o kontrakt. Dębski poinformował, że podlaski NFZ prowadzi obecnie kontrole u ponad 60 świadczeniodawców. To głównie poradnie specjalistyczne. W 14 przypadkach kontrolerzy zgłosili różne zastrzeżenia w sposobie realizacji umowy. - Najczęstszymi nieprawidłowościami były: brak w trakcie kontroli lekarza specjalisty wskazanego w harmonogramie pracy personelu, błędne informacje dotyczące godzin pracy poradni, brak wymaganego sprzętu i oznaczeń ułatwiających orientację pacjentom - poinformował Dębski. Kontrole potrwają do końca marca. NFZ sprawdza głównie wszystkie nowe podmioty z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, które dostały kontrakty oraz te, co do których pojawiły się wątpliwości, ale już po rozstrzygnięciu konkursu. NFZ planuje skontrolowanie ok. 100 podmiotów. Kontraktowanie usług medycznych w Podlaskiem na 2012 r. wzbudziło wiele kontrowersji. Protestowano m.in. w sprawie kontraktowania dziennej rehabilitacji oraz braku kontraktów dla wielu poradni przy Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Protestowali związkowcy i pracownicy placówek ochrony zdrowia, pacjenci. Podkreślano m.in., że kontrakty dostały często niepubliczne podmioty, nowe na rynku, nieposiadające wymaganego sprzętu, czy będące dopiero w trakcie organizacji, a umów nie dostały poradnie z tradycjami i wyposażeniem. Wyjaśnień żądali posłowie, sprawa interesuje radnych. Zajmowała się nią także Wojewódzka Komisja Dialogu Społecznego. W podlaskim NFZ trwa kontrola prowadzona przez Ministerstwo Zdrowia.