Pożar domu, w którym mieszkała 90-letnia kobieta, wybuchł wczoraj tuż przed godz. 23. Mieszkający kilka metrów dalej sąsiedzi - małżeństwo po pięćdziesiątce - nie wahali się ani chwili. Nie czekając na przyjazd strażaków, sami weszli do ogarniętego płomieniami budynku i wynieśli starszą kobietę na zewnątrz. - Strażacy są pod wrażeniem zachowania małżeństwa. Zachowali się jak bohaterowie, to naprawdę wymaga odwagi i determinacji, by wejść do płonącego domu - mówi rzecznik podlaskiej Straży Pożarnej Marcin Janowski. Niestety, mimo tej brawurowej akcji, kobiety nie udało się uratować. Gdy na miejsce przyjechały służby ratunkowe, ratownicy rozpoczęli reanimację. Nie przyniosła ona jednak rezultatu. Ucierpieli również sąsiedzi. Mają poparzone i poranione ręce oraz twarze. Zostali odwiezieni do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.