Do zdarzenia doszło w połowie czerwca 2011 roku na jednym z białostockich osiedli. Tuż przed zamknięciem sklepu jego 52-letni właściciel został kilkakrotnie ugodzony nożem. Mimo reanimacji i przewiezienia do szpitala zmarł. Jak ustalono w śledztwie, nastolatkowie dwa razy próbowali obrabować sklepikarza. Jednego dnia jednak sklep był już zamknięty. Gdy następnego dnia ok. 20 przyszli ponownie, poczekali, aż w środku nie będzie nikogo, wtedy jeden z nich wszedł sklepu i zażądał pieniędzy. Gdy właściciel odmówił, napastnik uderzył go kilka razy i zaatakował nożem. Mężczyzna zdołał jeszcze wyjść na zewnątrz, tam stracił przytomność. Zobaczyli go mieszkańcy bloku. Zmarł mimo prób reanimacji i przewiezienia do szpitala.