W południe w białostockim domu modlitw odbyły się okolicznościowe modlitwy w intencji ojczyzny. W przesłaniu apelowano o wzajemne wsparcie do budowy solidarnej Polski, która "zawsze była ostoją dla wszystkich, bez względu na wyznanie czy przynależność narodowościową". - Wszyscy musimy budować pokój, głosić i wzywać do niego narody, zwalczać terror i łamanie praw człowieka - powiedział w czasie uroczystości przewodniczący MZR w RP, mufti Tomasz Miśkiewicz. Dodał, że każdy ma prawo do stabilnego, spokojnego życia i bycia obywatelem swojego suwerennego kraju. Przypomniał, że polscy Tatarzy - przedstawiciele społeczności muzułmańskiej - uczestniczyli w walce o niepodległość kraju m.in. na frontach I i II wojny światowej. - Świadczą o tym groby i miejsca pamięci poległych. Wśród pomordowanych w Katyniu, Miednoje i Charkowie spoczywają szczątki wyznawców Islamu - Tatarów, którzy oddali swoje życie w służbie ojczyzny - podkreślił Miśkiewicz. Muzułmańskie modlitwy za ojczyznę z okazji Święta Niepodległości odbywają się od kilku lat. To powrót do tradycji przedwojennej, kiedy takie modlitwy były obowiązkowe. Ostatnie przed wojną odbyły się w 1938 roku. Polscy wyznawcy islamu to przeważnie Tatarzy. U zarania II Rzeczypospolitej istniał Pułk Ułanów Tatarskich, utworzony w 1919 roku z żołnierzy, którzy przeszli do wojsk polskich z armii rosyjskiej. Wziął on udział m.in. w wyprawie kijowskiej i obronie Płocka przed bolszewikami. Po kilku latach został rozformowany, ale część żołnierzy utworzyła oddzielny szwadron w 13. Pułku Ułanów Litewskich, który walczył potem w kampanii wrześniowej 1939 roku. Dokładna liczba wyznawców islamu w Polsce nie jest znana. Przedstawiciele MZR szacują, że do związku należy ok. 5 tys. osób, przede wszystkim polskich Tatarów. Liczbę wszystkich muzułmanów w kraju szacują na 20-25 tys. osób, wliczając w to cudzoziemców: uchodźców, studentów, dyplomatów i biznesmenów.