- Pogoda była dobra, ale zainteresowanie rejsami mniejsze. Liczba turystów w naszym regionie także była niższa, stąd ten gorszy wynik - powiedział Aleksandrowicz. Dodał, że liczy, że dzięki najbliższym tygodniom końcowy tegoroczny wynik będzie trochę lepszy. Tegoroczny wynik jest słabszy od ubiegłorocznego o ok. 8 tysięcy pasażerów. Wówczas rejsami żeglugi przepłynęło ponad 97 tys. osób. Tak jak od kilku lat najpopularniejsze były rejsy do Doliny Rospudy oraz do Studzienicznej. Ten ostatni rejs trwa prawie trzy godziny i przebiega szlakiem, którym płynął podczas wizyty w Polsce w 1999 roku Jan Paweł II. W Sanktuarium Maryjnym w Studzienicznej jest kilkunastominutowy postój. Przez ostatnie lata Żegluga notowała wzrost zainteresowania kursami po augustowskich jeziorach. Rekord augustowska flota zanotowała w 2008 roku, kiedy przewiozła 102 tys. pasażerów. Aleksandrowicz liczy, że w przyszłym roku tendencja znowu się odwróci na korzyść. Żegluga chce uatrakcyjnić swoją ofertę i zakupić nowy statek. Ma on mieścić na pokładzie ponad 300 osób. Ma to być największy statek śródlądowy w Polsce. Dyrektor ŻA przewiduje, że statek trafi do Augustowa w 2012 roku. Dwupokładowy statek będzie miał 38 metrów długości. Ma kosztować ok. 2 mln zł. Żegluga dysponuje obecnie trzema statkami. "Serwy" i "Sajno" mogą przewieźć po 200 osób, zaś "Perkoz" 75 pasażerów.