Marsz Równości w Białymstoku. Jest pierwszy akt oskarżenia
Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe skierowała do sądu pierwszy akt oskarżenia związany z incydentami, które miały miejsce wokół Marszu Równości, który ulicami miasta przeszedł 20 lipca. Oskarżony 35-latek odpowie za rzucanie kamieniami i butelkami w kierunku policjantów. "Do końca września powinno zakończyć się jeszcze kilka podobnych postępowań" - powiedział prokurator Wojciech Zalesko.
Poinformował o tym w czwartek szef tej prokuratury Wojciech Zalesko. Jak wynika z aktu oskarżenia, zachowanie oskarżonego mężczyzny zostało zakwalifikowane jako usiłowanie naruszenia nietykalności jednej z policjantek w trakcie wykonywania przez nią obowiązków służbowych. "W ten sposób, że rzucał w jej kierunku szklanymi butelkami i kamieniami" - wyjaśnił prokurator.
Zalesko dodał, że do końca września powinno zakończyć się jeszcze kilka podobnych postępowań. W sumie w tej prokuraturze trwa ponad trzydzieści postępowań związanych z wydarzeniami, które miały miejsce 20 lipca, gdy ulicami Białegostoku przeszedł pierwszy Marsz Równości pod hasłem "Białystok domem dla wszystkich". Odbyło się też wtedy kilka kontrmanifestacji, a także "Piknik Rodziny" zorganizowany przez marszałka województwa jako alternatywa do Marszu Równości.
Przejście uczestników marszu kilkakrotnie próbowali zablokować kontrmanifestanci, w tym przedstawiciele środowisk kibicowskich; policja musiała użyć gazu. W stronę uczestników rzucano kamieniami, petardami, jajkami i butelkami, wykrzykiwano też obraźliwe słowa. Do tej pory policja zidentyfikowała ponad 140 osób w związku z przestępstwami lub wykroczeniami w związku z tymi wydarzeniami, ale tej weryfikacji jeszcze nie zakończyła.
Duża część postępowań w Prokuraturze Rejonowej Białystok-Południe, to postępowania sprawdzające dotyczące zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, złożonych po marszu.
Prokurator Zalesko poinformował w czwartek o odmowie wszczęcia postępowania z zawiadomienia złożonego przez prezydenta Białegostoku. Chodziło o przemarsz uczestników "Pikniku Rodzinnego", który odbył się z inicjatywy marszałka województwa; w ocenie prezydenta Tadeusza Truskolaskiego, przemarsz był nielegalny (bez wymaganego prawem zezwolenia), a przez to zagrażał zdrowiu i życiu jego uczestników.
"Odmówiliśmy w tym zakresie wszczęcia postępowania wobec braku znamion czynu zabronionego" - powiedział prok. Zalesko. Szczegółów uzasadnienia tego postanowienia nie podał. Postępowanie sprawdzające (w tym zakresie również odmówiono wszczęcia postępowania) obejmowało też inną część zawiadomienia prezydenta Białegostoku; chodziło m.in. o podejrzenie wywierania wpływu na czynności urzędowe prezydenta. Naciski takie - w ocenie Tadeusza Truskolaskiego - miał wywierać na niego marszałek, jeszcze przed Marszem Równości; chodziło o to, by - jako prezydent Białegostoku - zakazał tego marszu.
Postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania nie jest prawomocne; prezydent może złożyć zażalenie.
W ubiegłym tygodniu Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ odmówiła wszczęcia śledztwa z zawiadomienia marszałka województwa, w którym zarzucał on prezydentowi, iż ten nie dopełnił obowiązków, nie zakazując Marszu Równości. Po analizie dokumentów i decyzji administracyjnych, śledczy uznali, że na żadnym etapie działań magistratu nie złamano prawa. Tu również składającemu zawiadomienie przysługuje zażalenie.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.