Mieszkający w Łomży Czeczeni zapowiadają złożenie w tej sprawie zawiadomień do prokuratury. Przyznają też, że po publikacji filmu czują się w mieście niepewnie. Film, który zniknął już z internetu, to zestawienie nagranych ukrytą kamerą ujęć Czeczenów i ich dzieci, którym towarzyszą bardzo niepochlebne podpisy. Możemy się z niego dowiedzieć, że Czeczeni uważają wszystkich za wrogów, żyją wyłącznie na koszt polskiego państwa, zaś ich kobiety zajmują się jedynie rodzeniem kolejnych dzieci. Zdjęciom samych dzieci towarzyszy podpis "Mali terroryści". Zdaniem policji, publikacja takiego filmu to przestępstwo polegające na zniesławieniu grupy etnicznej, za co grozi do 3 lat więzienia. Autor jest poszukiwany. Sami Czeczeni, którzy rozpoznali siebie na filmie, zamierzają złożyć do prokuratury dodatkowe pozwy o znieważenie. Z drugiej strony przyznają, że czują się teraz w Łomży niepewnie. Niektórzy boją się wychodzić z domów. To już kolejny przypadek, gdy czeczeńscy uchodźcy są atakowani. Problemy zaczęły się w ubiegłym roku, gdy jeden z polityków Prawa i Sprawiedliwości wezwał do likwidacji łomżyńskiego ośrodka dla uchodźców. Później doszło do pobicia dwóch Czeczenek, a w tym roku w Łomży pojawiły się antyczeczeńskie ulotki. Ich autorów szybko złapano i wydawało się, że nastroje w mieście się uspokoją. Tak się jednak nie stało.