Pomnik Straceń upamiętnia tragiczne zdarzenia, do których doszło 1 kwietnia 1944 roku. Tego dnia - w miejscu, gdzie teraz stoi obelisk, Niemcy powiesili szesnastu mężczyzn. Wcześniej, w zamian za ich uwolnienie żądali ujawnienia nazwisk dowódców oddziałów Armii Krajowej, walczących w okolicach Suwałk. Zakładników powieszono. Na obelisku zamontowano listę nazwisk straconych. W listopadzie 2007 roku do Urzędu Miejskiego zgłosiła się suwalczanka. Kobieta twierdziła, że była świadkiem egzekucji swego ojca - Józefa Masłowieckiego w dniu 1 kwietnia 1944 i poprosiła o umieszczenie jego nazwiska na tablicy pamiątkowej. Archiwum Państwowe w Suwałkach częściowo potwierdziło te informacje. Prezydent Suwałk wystąpił do IPN o zweryfikowanie listy nazwisk osób straconych w Suwałkach w dniu 1 kwietnia 1944 roku. Odpowiedź IPN nie pomogła w ustaleniu faktów. Sprawę badali urzędnicy i historycy z Suwałk. Okazało się, że nazwisko jednego z 16 straconych - Antoniego Siemienkiewicza widnieje zarówno na tablicy pamiątkowej w Suwałkach, jak też w Przerośli. Rodzina A. Siemienkiewicza potwierdziła, że został on zastrzelony w Przerośli w 1944 r. podczas próby ucieczki. Na nowej tablicy zamontowanej na Pomniku Straceń umieszczono więc nazwisko Józefa Masłowieckiego. iva