Aktem oskarżenia jest łącznie objętych siedem osób. Poza lekarzami to osoby, które uzyskiwały sfałszowaną dokumentację medyczną po to, by sąd odroczył lub zawiesił im wykonanie orzeczonej kary więzienia. Jak poinformował Rycharski, dwaj lekarze są z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku - wcześniej podawano, że to radiolog i neurochirurg - trzeci lekarz prowadzi prywatną praktykę. Rycharski powiedział, że nie ma wiedzy, czy lekarze ci pracują dalej w szpitalu. Rycharski poinformował, że z ustaleń prokuratury wynika, że lekarze pomagali za pieniądze osobom z wyrokami za kradzieże z włamaniami, wyłudzenia, ale też gwałt czy jazdę po pijanemu. Za wystawianie fałszywej dokumentacji korzystnej dla przestępców brali od 300 zł do nawet 8 tys. zł. Sprawa dotyczy lat 2000-2005. Oskarżonym lekarzom grozi do 10 lat więzienia.