Śledztwo w sprawie zbrodni w Jedwabne prowadzi Instytut Pamięci Narodowej, ale już dziś rodziny ofiar, prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz władze Jedwabnego oddadzą hołd zamordowanym. Przeprosin prezydenta Kwaśniewskiego wysłucha bezpośrednio około kilku tysięcy gości, także z zagranicy - w większości będą to bliscy tych, którzy zginęli w Jedwabnem. Program uroczystości przewiduje wystąpienia prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, ambasadora Izraela w Polsce Szewacha Weissa oraz rabina z USA Jacoba Bakera, który zabierze głos jako przedstawiciel rodzin ofiar zbrodni. Ocenia się, że z zagranicy przyjedzie kilkadziesiąt osób, których bliscy zginęli w Jedwabnem. Wieczorem w Warszawie Aleksander Kwaśniewski spotka się z niektórymi uczestnikami obchodów w Jedwabnem, a w protestanckim kościele św. Trójcy odbędzie się uroczysty koncert, w którym udział zapowiedział premier Jerzy Buzek. Padający deszcz jest jedynym zmartwieniem organizatorów tuż przed początkiem dzisiejszych uroczystości. Na rynku miasteczka gromadzą się ich pierwsi uczestnicy. Rano w mieście najbardziej było widać grupy dziennikarzy, policjantów (także po cywilnemu) oraz oficerów BOR-u. Jedwabne przygotowywało się do dzisiejszych uroczystości od wielu dni - wyremontowano cmentarz i drogi. Takiego najazdu miasteczko nie przeżyło chyba jeszcze nigdy - na uroczystości przyjedzie ponad 3 tysiące osób, także z zagranicy - w większości będą to bliscy tych, którzy zginęli w Jedwabnem. Uroczystość zabezpiecza kilkuset policjantów, ale funkcjonariusze nie spodziewają się jakichkolwiek zakłóceń. - To są uroczystości pogrzebowe. Nie sądzimy, by ktokolwiek ważył się zakłócić pogrzeb - powiedział Paweł Biedziak z Komendy Głównej Policji. Tymczasem na przystankach i w sklepach w Jedwabnem pojawiły się ulotki - "My nie przepraszamy, to Niemcy zamordowali Żydów w Jedwanbnem. Niech oszczercy przeproszą naród polski". Mieszkańcy starają się unikać kontaktów z dziennikarzami. Większość pytanych mówi, że nie wezmą udziału w uroczystości. - Po co? Nie mam czasu - to najczęstsze odpowiedzi. Grupa starszych mężczyzn stojących na rynku w swoich wypowiedziach nie ukrywa agresji wobec Aleksandra Kwaśniewskiego, Leszka Balcerowicza i innych polityków, o których mówią, "że wiadomo kim są i prowadzą Polskę do zguby". - Dlaczego świat nas nie przeprasza, że oddał nas na 50 lat sowietom - mówili dziennikarzom. Mają pretensję do prezydenta RP, że zamierza przeprosić za mord przed zakończeniem śledztwa IPN w tej sprawie. Inna grupa pytała dziennikarzy, dlaczego ma iść na uroczystość, która "nie jest ich". - To nie jest nasza uroczystość - mówią. Powtarzali, że nikt ich nie zapraszał na obchody, a przeprosiny "nie są w ich imieniu". Marcin Buczek z RMF FM sprawdzał, czy mieszkańcy Jedwabnego przyjdą na uroczystości. Posłuchaj jego relacji: Według najnowszego sondażu CBOS-u prawie połowa z nas uważa, że Polacy nie powinni przeprosić za zbrodnię w Jedwabnem. Jedynie co trzeci pytany był odmiennego zdania. Według Jana Tomasza Grossa, autora głośnej książki "Sąsiedzi", 10 lipca 1941 roku grupa Polaków, mieszkańców miasteczka i okolic, zebrała na rynku 1600 miejscowych Żydów, przez wiele godzin znęcała się nad nimi, po czym zagnała do stodoły i spaliła. Według Grossa, Polacy sami prosili niemieckich żandarmów, by mogli "rozprawić się" z Żydami. Po książce Grossa doszło w Polsce do najważniejszej od wielu lat debaty o stosunkach polsko-żydowskich. "Sąsiedzi" stali się też przedmiotem krytyki ze strony wielu historyków. Polemiści podkreślali m.in., że książka Grossa ma charakter publicystyczny, a nie naukowy. W sierpniu 2000 roku pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej wszczął śledztwo w sprawie Jedwabnego. IPN wyjaśnia, czy do mordu doszło z polskiej inicjatywy, z inspiracji Niemców, czy też przymusili oni do tego Polaków. 8 lutego 2001 roku IPN poinformował na swoich stronach internetowych, że "zeznania składane obecnie przez świadków potwierdzają jednak udział w tej zbrodni zarówno polskich mieszkańców miejscowości Jedwabne jak i Niemców". - Jest prawdopodobne, że śledztwo będzie umorzone, gdyż być może nie żyje już żaden sprawca, któremu można by postawić zarzuty - informował w kwietniu prezes IPN profesor Leon Kieres. W początku marca tego roku prezydent Aleksander Kwaśniewski zapewnił w izraelskiej prasie, że 10 lipca przeprosi Żydów za mord.