Reklama

Kuratorium interweniuje w sprawie szkoły w Monkiniach

Kurator oświaty w Białymstoku poinformowała we wtorek, że zażądała od wójta natychmiastowego otwarcia zamkniętej od poniedziałku szkoły w miejscowości Monkinie (woj. podlaskie).

Kilkanaścioro dzieci z rodzicami czekało we wtorek na lekcje przed zamkniętą szkołą podstawową w miejscowości Monkinie. Szkołę zamknęła gmina, bo nie ma dyrektora i nauczycieli. Dyrektor zrezygnowała w sierpniu, jedna z dwóch nauczycielek poszła na zwolnienie lekarskie. W poniedziałek na miejsce przyjechała przedstawicielka kuratorium, która odczytała komunikat, informując, że szkoła nie została zlikwidowana. Mimo to placówka we wtorek nadal była zamknięta.

Na zwołanej w tej sprawie konferencji prasowej podlaska kurator oświaty Beata Pietruszka podkreśliła, że "ta szkoła nigdy nie została zlikwidowana, więc nie ma podstaw do tego, żeby dzieci były przenoszone do innych szkół". Dodała, że szkoła jest wyremontowana i w pełni wyposażona.

Reklama

Kurator poinformowała, że rozmawiała z wójt gminy Nowinka Dorotą Winiewicz. "To jest rygor natychmiastowy. Dzisiaj otrzymała decyzję o 14.31, jutro powinna zająć się zapewnieniem warunków do nauki" - przekazała.

Kurator uznała działania wójt gminy "za niezgodne z prawem i konstytucją, która nakazuje, mówi o obowiązku realizacji obowiązku szkolnego dla dzieci" i dodała, że obowiązkiem wójta jest zapewnienie funkcjonowania szkoły.

Kuratorium poinformowało, że z wójt gminy rozmawiał także Rzecznik Praw Dziecka, a od decyzji pani wójt przysługuje odwołanie do ministra edukacji narodowej, co jednak - jak podkreśliła Beata Pietruszka - "nie cofa rygoru natychmiastowej wykonalności". "Jeżeli pani wójt do tego się nie dostosuje, nie wykona tej decyzji, zostanie powiadomiony wojewoda, nie wykluczamy też zawiadomienia prokuratury" - powiedziała.

Wójt Dorota Winiewicz broni się, że nie jest w stanie w ciągu kilku dni znaleźć dyrektora placówki, dlatego zaproponowała rodzicom, by ich dzieci uczęszczały do szkoły w Nowince. Rodzice najpierw się zgodzili, ale potem zmienili zdanie. Zapowiadają, że będą walczyli o szkołę w Monkiniach, bo nie chcą, aby ich dzieci uczęszczały do szkół oddalonych o kilkanaście kilometrów. Na naukę czeka 16 dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym.

Kuratorium w Białymstoku poinformowało, że to pierwsza taka sytuacja administracyjna, z jaką ma do czynienia. Do kuratorium wpłynęło też pismo od rodziców, sołtysów, radnych gminy Nowinka, którzy "żądają dostępności do szkoły i realizacji obowiązku szkolnego, który spoczywa na pani wójt". Pismo to przesłali także do wiadomości prezydenta Andrzeja Dudy, wojewody podlaskiego Bohdana Paszkowskiego, minister edukacji, kuratorium, Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Praw Obywatelskich i prezesa Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

PAP

Reklama

Reklama

Reklama