W grupie inicjatywnej, która złożyła podpisy pod aktem, są przedstawiciele firm i instytucji od Przemyśla po Kętrzyn i Pisz, od Barcelony, przez Berlin, Warszawę, Mariampol, Wilno, Druskienniki, Grodno, po Lidę - mówi Tadeusz Kłaczkowski, prezes Zarządu Parku Naukowo-Technologicznego Polska-Wschód w Suwałkach, inicjator powołania klastra. Uczestnikom spotkania gratulacje, życzenia sukcesów i deklaracje wspierania inicjatywy na forum parlamentu i rządu przesłał Jan Kamiński, poseł PSL, były wicemarszałek województwa podlaskiego. Klaster to dobrowolna organizacja firm, które konkurując na rynku widzą też możliwość i potrzebę współpracy w celu osiągnięcia jeszcze większych korzyści. Taką szansą są np. wspólne laboratoria, partycypacja w wcale nie małych kosztach badań, czy wspólne ubieganie się o unijne dotacje (szansa na większe kwoty, przy zmniejszonych kosztach udziału własnego). Przykładów prężnie działających klastrów nie brakuje, ale najbardziej wymowne to Krzemowa Dolina w USA i klaster motoryzacyjny w Niemczech. W Polsce ruch klastrowy dopiero raczkuje, ale suwalski przykład dowodzi, że jest na najlepszej drodze do dynamicznego rozwoju. Ten rodzaj współpracy nauki z gospodarką bardzo mocno wspiera Unia Europejska. W najbliższych latach do wykorzystania właśnie na innowacje będą znaczne pieniądze. Klaster zwiększa szansę ich pozyskania, ale ich nie daje. Po 1 stycznia 2008 do województwa podlaskiego z kilku europejskich programów trafić ma ponad 3,7 mld zł. Czy potrafimy je wykorzystać? - Jestem najlepszym przykładem współpracy nauki z biznesem - mówił dr Wojciech Winogrodzki. - Jestem naukowcem, wykładowcą i biznesmenem zatrudniającym prawie 50 osób. - W ciągu roku tylko w województwie podlaskim powstaje prawie 10 tysięcy prac licencjackich, magisterskich, doktoranckich Zdecydowana większość to prace czysto teoretyczne. A ja chcę te proporcje zmienić. Dlatego proponuję stworzenie bazy danych, w której z jednej strony znajdą się tematy proponowane przez uczelnie i autorów, z drugiej - sugestie przedsiębiorców dotyczące naukowego wsparcia. Dzięki takiej wymianie powstać może wiele nie tylko ciekawych, ale i potrzebnych gospodarce opracowań, w realizację których włączą się przedsiębiorcy. Inicjatywa powołania klastra "Kryształ Europy" spotkała się też z dużym zainteresowaniem na Litwie. Wprawdzie podpisy pod aktem powołania złożyli przedstawiciele tylko trzech firm i organizacji (biuro turystyczne z Wilna, Centrum Spa w Druskiennikach i Litewsko-Polska Izba Gospodarcza w Mariampolu). - Jeden podpis i trzydziestu członków to moje wpisowe do klastra - żartował Augustinas Majauskas, szef izby. - To bardzo cenna inicjatywa, tym bardziej w obliczu pełnego otwarcia Europy na wschód. Mam na myśli wejście Polski, Litwy, krajów nadbałtyckich do strefy Schengen. Pogranicze wciąż czeka na odkrycie, w czym pomóc mogą klastrowe kontakty i więzi. W trakcie spotkania sporo mówiono o innowacji. Zdaniem dyskutantów pod tym hasłem kryją się dziś komputery, systemy połączeń komórkowych i elektronicznych. W gronie założycieli Klastra "Kryształ Europy" są samorządy miast, powiatów i gmin, duże przedsiębiorstwa produkcyjne i turystyczne. Nie brakuje też firm małych, rodzinnych. Szansą na dynamiczny rozwój, a co się z tym wiąże zysk będą trzy klastrowe doliny: Dolina Naturalnej Żywności (skupiająca producentów żywności i pracujące na ich potrzeby placówki naukowe), Dolina Jachtowa (tworzyć ją będą producenci sprzętu sportowo-turystycznego, od stoczni jachtowych po producentów wędek) i Dolina Zdrowego Życia (hotelarstwo, sanatoria, agroturystyka). To również szansa dla ludzi młodych, którzy zdobędą tu wykształcenie i znajdą ciekawą, dobrze płatną pracę. A turyści, zachwyceni kryształowo czystą wodą i powietrzem, kojącą ciszą i unikalną przyrodą wracać tu będą już nie sami, ale z przyjaciółmi. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony Suwałk.